Myśli były wypełnione nim, plany, nadzieje, oczekiwania były związane z nim. Pasował do niej jak nikt inny. Pod jego dotykiem skóra stawała się delikatniejsza, układ czuciowy lepiej funkcjonował. Wszystko wskazywało na przeznaczenie. Właśnie skończyła się dobrze zapowiadająca się znajomość.
Słucham, muzyka obsypuje mnie gęsią skórką, czuję jak pulsuje
w moich żyłach. Każdy kolejny dźwięk sprawia mi radość. Nic niezwykłego się nie
zdarzyło, a jednak czuję się szczęśliwa. Chce się żyć, korzystać z każdej otrzymanej sekundy.
Udało się odnaleźć to znajome uczucie.
O to chodzi.
Nie można się zatrzymać. Należy biec w kierunku marzeń, wypełnić
piersi głębokim oddechem, otworzyć szeroko oczy, zauważyć piękno otaczających
miejsc i ludzi. Trzeba wyostrzyć zmysły i zauważyć, że wszystko jest na swoim
miejscu, Słońce nie umarło, w dalszym ciągu dostarcza odpowiednią ilość ciepła.
Oceany nie wyschły. Przyciąganie ziemskie wciąż niezawodne.
Od tej pory zaczyna się coś nowego. Entuzjastyczne
wyczekiwanie nowego dnia. Tajemnica przyszłości, która fascynuje, a
jednocześnie przeraża. Skrajne emocje wymieszane w niebezpieczny sposób. Serce
przyspiesza na myśl o wszystkich pięknych chwilach, które nadejdą. Dni, które przyniosły
ból, nie są ważne. Te, na pierwszy rzut oka, złe momenty, w rzeczywistości są nauką,
zdobywaniem ważnych doświadczeń. One pozwalają zauważyć błędy, które nigdy już
się nie powtórzą.
Trzeba ryzykować, świadomie narażać się na ból, bo tylko dzięki
temu możemy wyciągnąć wnioski na przyszłość. Każda kończąca się relacja przybliża
nas do tej jedynej, na którą naprawdę warto czekać. Rozwój staje się możliwy, tylko
dzięki doświadczaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz